

ługo zbierałam się do wypróbowania tego przepisu. Szeroko znany chyba na wszystkich wegańskich blogach. Myślę jednak, że jest wart wypróbowania nie tylko przez wegan. Ciekawy i zdrowy posiłek rownież dla mięsożerców
SKŁADNIKI:
Łosoś:
2-3 marchewki
1 łyżka oleju rzepakowego lub z pestek winogron
2 łyżeczki sosu sojowego
1 blat nori
Do marynaty:
2 łyżki oleju lnianego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka wędzonej papryki
Marchewki obieramy,a następnie przy pomocy obieraczki do warzyw tworzymy długie wstążki.
Olej rzepakowy i sos sojowy mieszamy. Po czym dodajemy wstążki z marchewek oraz poszarpany na mniejsze kawałki arkusz nori.
Tak przygotowane plasterki marchewek układamy w naczyniu żaroodpornym bądź innym do pieczenia. Nakrywamy szczelnie pokrywką lub folią aluminiową (chodzi o to by marchew nie spiekla się. Ma pozostać w miarę jędrna i nie wysuszona).
Pieczemy w 200 st. przez ok 20-25 minut, mieszając delikatnie od czasu do czasu. W tym czasie wszystkie składniki marynaty mieszamy w misce.
Upieczoną marchewkę wraz z nori przekładamy do pojemniczka, a następnie delikatnie ale dokładnie mieszamy z marynatą. Kiedy marchewka wystygnie, zamykamy szczelnie pojemnik i wkladamy do lodówki. Tam powinna marynować się przez 1-2 dni.
#wegańskie #ryba #marchew #nori #sossojowy