Vege z założenia, więc nie znajdziecie w nich składników pochodzenia zwierzęcego.
Są słodkie i chrupiące. W Afryce podawane na śniadanie. U nas lepiej sprawdzą się jako podwieczorek, bo smażone są jednak w głębokim tłuszczu. Tak czy siak życzę smacznego! I polecam jeść kiedy są jeszcze ciepłe- wtedy są najsmaczniejsze.

Składniki na ok. 12 Mandazi:
- 225 g mąki pszennej ( ok.1,5 szkl.)
- 100 g dojrzałego banana (1 średni obrany ze skóry)
- 25 g cukru kokosowego lub trzcinowego
- 1 łyżeczka suszonych drożdży
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka oleju
- Ok. 65 ml ciepłej wody
- + olej do głębokiego smażenia
- + do podania: cukier puder, syrop klonowy, jogurt naturalny i krążki bananów
Wymieszaj mąkę z cukrem, drożdżami i cynamonem. Następnie z łyżką oleju, zmiażdżonym bananem i wodą- taką ilością by ciasto było miękkie. Ugnieć na blacie. Włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić na około godzinę w ciepłe miejsce. Po tym czasie ugnieć je ponownie i podziel na 2 równe części. Z każdej porcji ciasta uformuj ręką bądź rozwałkuj na równe krążki o grubości ok. 1 cm. Z tych krążków wytnij trójkąty (z każdego 6)- jakbyś kroił/a pizzę. Pozostaw do wyrośnięcia na ok pół godziny. Rozgrzej olej i smaż na złoto z każdej strony.
Podawaj od razu z cukrem pudrem czy innymi ulubionymi dodatkami.